Spotkanie było bardzo ważne dla obu stron, gdyż walka o ligowe podium rozpoczęła się na dobre. Nikt nie mógł pozwolić sobie na straty punktów w tym spotkaniu. Sytuacja kadrowa gospodyń nie jest ostatnio najlepsza stąd dużo młodych zawodniczek na ławce rezerwowych KPR-u. Wśród nich była również nowa bramkarka Marcelina Lis, którą udało się wypożyczyć do końca sezonu z ChKS Łodź. Faworytem były oczywiście przyjezdne, chociaż początek spotkania tego nie potwierdzał. Na dwie bramki Kingi Jakubowskiej również dwoma trafieniami szybko odpowiedziała Natalia Volonvnyk. Wyrównana walka trwała do stanu 5:5 w 16 minucie meczu. Drugi kwadrans toczył się już pod dyktando drużyny z Koszalina, w której brylowała mająca niesamowite warunki fizyczne Monika Michałów, rzucając 3 bramki z rzędu. Kobierzyczanki w tym czasie miały ogromne problemy w grze ofensywnej, trudno było znaleźć dogodną pozycję do rzutu, brakowało pomysłu na rozwiązanie akcji. Nie pomogła przerwa na żądanie wzięta przez Edytę Majdzińską. Z pewnością było to najgorsze 15 minut „Kobierek” w tym sezonie. Wynik do przerwy na 6:11 ustaliła wspomniana wcześniej Jakubowska, która skutecznie egzekwowała rzut karny.
Gospodynie nieraz w tym sezonie udowadniały już, że nigdy się nie poddają i zawsze walczą do ostatniego gwizdka. Pięć bramek przewagi to spora zaliczka, ale nie w kobiecym handballu. Miejscowe podjęły rękawice i od początku drugiej odsłony starały się niwelować stratę. Agresywna gra przyjezdnych w obronie coraz bardziej była zauważana przez kobiecą parę sędziowską, która odsyłała rywalki na dwuminutowe kary. Z rzutem „włączyła” się Aleksandra Kucharska, do kontrataków biegała Mariola Wiertelak, bramkę rzutem przez całe boisko zdobyła nawet Monika Ciesiółka. W końcu gospodynie grały tak jak przyzwyczaiły nas w obecnych rozgrywkach: z sercem, zaangażowaniem, agresywnie w obronie i skutecznie w ataku. W 51 minucie mieliśmy wynik 16:16. W końcówce spotkania byliśmy świadkami niewiarygodnych emocji. Rzuty karne przestrzeliły Jakubowska i Kucharska z jednej strony oraz Gabriela Urbaniak z drugiej. Kary otrzymały Monika Koprowska i Adrianna Nowicka. Czyżby pierwsze w tym sezonie rzuty karne w Kobierzycach? Niestety nie, kolejną szansę z siódmego metra otrzymały przyjezdne i skutecznie ten rzut na gola zamieniła Paula Mazurek. Obie drużyny miały jeszcze po jednej akcji ofensywnej, ale wynik nie uległ już zmianie. Wynik końcowy 18:17 dla koszalinianek.
Blisko pół roku żadna drużyna w kraju nie była w stanie wywalczyć jakichkolwiek punktów w Kobierzycach. Każdy twierdzi, że piekielnie ciężko tu się gra. Kobierzyczanki udowodniły, że bez walki nikomu nie oddadzą w tej lidze choćby punktu. Tym razem górę wzięło większe doświadczenie i obycie na „Superligowych” parkietach. Mimo porażki KPR nadal zajmuje wysokie czwarte miejsce w ligowej tabeli chociaż strata do trzeciego miejsca się powiększyła. Kolejne emocje już za niecałe dwa tygodnie (23.02) a przeciwnikiem „Kobierek” będzie aktualny Mistrz Polski MKS Perła Lublin.
MJ
Napisz komentarz
Komentarze