Po meczu z Energą AZS Koszalin na Dolny Śląsk, w ramach 19 serii PGNiG Superligi kobiet w piłce ręcznej, zawitał kolejny pretendent do medalu, aktualny Mistrz Polski MKS Perła Lublin. Faworytem była drużyna gości, która chcąc dogonić Zagłębie Lubin w ligowej tabeli nie mogła pozwolić sobie na stratę punktów w tym spotkaniu. Wynik końcowy 26:16 (13:4) dla podopiecznych Roberta Lisa nie pozostawia złudzeń, która drużyna była w tym spotkaniu lepsza. U miejscowych brakowało kilku podstawowych zawodniczek, na domiar złego szwankowała skuteczność, szczególnie z linii siódmego metra.
Mecz zapowiadał się bardzo interesująco, gdyż w Kobierzycach ciężko gra się każdej drużynie w Polsce. Wynik otworzyła udanym rzutem w drugiej minucie Agnieszka Kowalska. Po chwili pierwszego rzutu karnego dla KPR-u nie wykorzystała Monika Koprowska. Obie drużyny nieźle prezentowały się w obronie i nic nie wskazywało na to, że już do przerwy goście będą mieli dziewięciobramkową przewagę. W 14 minucie mieliśmy remis 3:3 a kobierzyczanki już do tego momentu nie wykorzystały aż czterech rzutów karnych (sześć w całym meczu). Warto wspomnieć, że kapitalnie w bramce dysponowana była reprezentantka Polski Weronika Gawlik. Drugi kwadrans należał już do lublinianek, które sukcesywnie powiększały przewagę. Miejscowe zanotowały kilkunastominutowy impas strzelecki, brakowało pomysłu na grę, kontrataków Marioli Wiertelak. Ciężko było przedrzeć się przez środek defensywy między wysokimi przeciwniczkami. Brak skuteczności i cztery gole do przerwy nie napawało optymizmem przed drugą częścią spotkania, ale miejscowi kibice jak zawsze stanęli na wysokości zadania i żywiołowo dopingowali swoje zawodniczki.
Drugą odsłonę rozpoczęły podopieczne Edyty Majdzińskiej, które ze sporym animuszem ruszyły do odrabiania strat. Bramki Martyny Michalak oraz Beaty Skalskiej dawały nikłą nadzieję na nawiązanie walki w tym spotkaniu. Jak się później okazało przyjezdne miały wszystko pod kontrolą. Świetnie grą lublinianek kierowała Valiantsina Nestsiaruk, która jak mało kto w tej lidze potrafi regulować tempo gry. Jej współpraca z obrotową Joanną Szarawagą była ozdobą tego spotkania. Mimo wszystko druga połowa była już dużo bardziej wyrównana, kobierzyczanki poprawiły się w ataku, chociaż mogło się wydawać, że można było więcej ugrać w tym meczu. Na parkiecie pojawiły się młode i niedoświadczone jeszcze Patrycja Kozioł oraz Oliwia Kuriata, które dostały od swojej trenerki po kilkanaście minut gry. Ta ostatnia wpisała się do protokołu meczowego rzucając swoją pierwszą bramkę w seniorskich rozgrywkach. Ostatnią bramkę rzuciła, wybrana na MVP tego spotkania, wspomniana wcześniej Szarawaga.
Walka o złoty medal obecnych rozgrywek zapowiada się pasjonująco. MKS Perła Lublin po nienajlepszym początku sezonu wchodzi na właściwe tory i zbliża się do Zagłębia Lubin. Za tydzień czeka nas bezpośrednie starcie tych zespołów na parkiecie w Lublinie. Natomiast KPR Gminy Kobierzyce najprawdopodobniej będzie zaciekle bronić czwartej pozycji w ligowej tabeli. Liczne kontuzje nie pomagają Edycie Majdzińskiej w optymalnym ustawieniu zespołu, ale na pewno „Kobierki” nie oddadzą żadnych punktów bez walki.
Marcin Janowski
Napisz komentarz
Komentarze