Zacznijmy od nowości we wrocławskiej komunikacji – „ciepły” guzik, który pojawił się już w autobusach to…?
„Ciepły” guzik to rozwiązanie znane wszystkim pasażerom tramwajów, które teraz pojawiło się w autobusach – żeby wsiąść lub wysiąść trzeba po prostu nacisnąć oznaczony przycisk. Na początek jest to ponad 50 proc. autobusów – tyle pojazdów wyposażonych jest w to rozwiązanie. Na dniach naszą flotę zasili 50 kolejnych nowoczesnych autobusów przegubowych – one oczywiście także będą zarówno klimatyzowane, jak i wyposażone w „ciepły” guzik. W pierwszym okresie nasi kierowcy są wyjątkowo wyczuleni – na pewno nie będzie takich sytuacji, że ktoś nie może wsiąść lub wysiąść z autobusu z powodu nowego przycisku.
Od 1 września sporo zmian także w biletach – jest prościej i taniej?
Myślę, że tak. Uproszczony został system biletów – znikają osobne stawki na linie dzienne i nocne oraz zwykłe i pospieszne – wszystkie są w cenie 3,40 zł za bilet normalny, 1,70 za ulgowy. Niektóre bilety długookresowe będą też tańsze. Obniża się także wiek osób uprawnionych do bezpłatnych przejazdów. Sądzę, że zachęci to kolejne osoby do korzystania z komunikacji miejskiej. Pamiętajmy jednak, że zmiany w cenach biletów to nie jedyne nowości w komunikacji miejskiej. Przypomnijmy, że uruchamiamy nową linię autobusową 143 a kolejne linie – jak 144 i 145 – są wydłużane. Poza tym wprowadzamy dłuższe kursowanie w weekendy kilku linii tramwajowych.
Korki na Zwycięskiej nie maleją, mieszkańcy skarżą się na opóźnienia autobusów – pomóc mógłby obiecany „Tramwaj na Ołtaszyn”?
O tym, gdzie pojedzie tramwaj decyduje Urząd Miasta. MPK jest przewoźnikiem. Pojedziemy wszędzie tam, gdzie będą tory. Obecnie skupiamy się na tym, by szybko i sprawnie poprowadzić linie tramwajowe na Nowy Dwór i Jagodno. Mam pełną świadomość, że dla mieszkańców Ołtaszyna, Partynic i okolic kłopoty komunikacyjne mają bardzo duże znaczenie. Dostrzegamy problem z ulicą Zwycięską.
Jako MPK nie mamy wpływu na przepustowość Zwycięskiej, ale staramy się odpowiednio zaplanować kursy autobusów i poprawić punktualność.
Abstrahując od decyzji w sprawie tramwaju na Ołtaszyn – będziemy przekonywać mieszkańców, że lepszym, tańszym, bardziej przyjaznym, jeśli chodzi o komfort zamieszkiwania w okolicy, jest wydzielony buspas. Biorąc pod uwagę komplikacje techniczne, jakie niesie przecinająca ruchliwą linię kolejową, być może należy się zastanowić, czy wydzielony pas autobusowy nie byłby lepszym rozwiązaniem dla Ołtaszyna i Partynic. Ale, jak mówię, proszę o potraktowanie tych słów jako głosu w dyskusji, a nie decyzji o budowie linii – to nie moja kompetencja.
Korki ze Zwycięskiej nie znikną pewnie szybko – czy można więc lepiej informować mieszkańców o opóźnieniach?
Staramy się. Będziemy zwiększać liczbę przystanków z dynamiczną informacją pasażerską. Zachęcamy również do śledzenia naszego profilu na Facebooku, gdzie na bieżąco pojawiają się informacje o wszelkich awariach oraz oficjalnej aplikacji MPK.
Duże zmiany na południu Wrocławia przyniesie przywrócenie ruchu pasażerskiego na Linii Kolejowej 285 do Sobótki. Czy MPK myśli już o współpracy z koleją aglomeracyjną?
Oczywiście. Mamy jeszcze jakieś dwa – trzy lata do uruchomienia DK285 – oby ruszyła jak najszybciej. Jest to wielka szansa dla wrocławskiej komunikacji – możemy współdzielić pasażera, który na pewnym odcinku będzie jechał koleją, a na innym komunikacją miejską. Cel mamy wspólny – sprawić, by jak najmniej aut wjeżdżało każdego dnia do Wrocławia. Obecnie 240 tysięcy samochodów dziennie wjeżdża spoza granic miasta i to one są główną przyczyną korków, także tych na Zwycięskiej. Kolej aglomeracyjna i wspólny bilet Kolei Dolnośląskich i MPK to wyzwania, które nas niebawem czekają.
Południe aglomeracji wrocławskiej to obszar o bardzo szybko rosnącej liczbie mieszkańców, czy MPK planuje powstanie nowych przystanków?
Bezwzględnie – już tak się dzieje. Budowane są nowe przystanki i zmienia się statut już istniejących. Przystanki, które kiedyś były „na żądanie” stają się regularnymi. Jesteśmy w tym zakresie otwarci na sugestie mieszkańców. Trzeba mieć świadomość, że odległość pomiędzy przystankami nie może być zbyt duża. Mieszkaniec nie może iść do przystanku dłużej niż 5 min. Badania pokazują, że jeśli ma do pokonania więcej niż 300-500 metrów, to miejska komunikacja przestaje być dla niego atrakcyjnym rozwiązaniem. Dlatego prosimy o kontakt, jeśli uważacie Państwo, że w jakimś miejscu jest potrzebny przystanek – na pewno bliżej przyjrzymy się sprawie i, we współpracy z innymi miejskimi instytucjami, spróbujemy znaleźć optymalne rozwiązanie.
Czy nowe przystanki powstają w korelacji ze stacjami roweru miejskiego?
Tam, gdzie to jest możliwe, staramy się współdziałać – przede wszystkim jednak to stacje powinny być lokowane w korelacji do istniejących przystanków. I tak się dzieje. Choćby na wspomnianej już parokroć Zwycięskiej. Dobrze byłoby, gdyby firmy wypożyczające rowery, czy modne ostatnio hulajnogi, lokowały swe punkty w pobliżu przystanków – to moja prośba do nich. Komunikacja łączona – czyli wpierw podróż środkami MPK a potem przesiadka z komunikacji miejskiej na rower lub hulajnogę to bardzo pożądany kierunek.
Czy pojawi się więcej połączeń do miejscowości podwrocławskich – takich, jak Wysoka w gminie Kobierzyce?
Kobierzyce były jedną z pionierskich gmin, jeśli chodzi o własną komunikację. Myślę, że dobrze współgra z wrocławskim transportem zbiorowym, istnieje możliwość wspólnego zabiletowania. Trwają analizy i jesteśmy przed rozmowami dotyczącymi poprawy komunikacji do miejscowości bezpośrednio podwrocławskich, takich jak Wysoka. Wkrótce spotkamy się w tej sprawie z panem wójtem Ryszardem Pacholikiem. Poprawiać będziemy naszą komunikację z gminą Kąty Wrocławskie.
Kolejny szybko rozwijający się obszar to wrocławski „Mordor”, skupisko biurowców w okolicach Legnickiej – Braniborskiej – Robotniczej. Czy tysiące pracowników korporacji będą miały czym dojechać do pracy?
Na dziś – zamierzamy kierować w te okolice jak największe tramwaje. Aktualnie nie możemy tam puścić większej liczby składów – linia jest maksymalnie obciążona. Dlatego ważne są większe pojazdy. Drugi element istotny dla dzielnicy biznesowej, to odejście od wakacyjnych rozkładów jazdy, co zapowiedział już prezydent Jacek Sutryk. Już w przyszłym roku komunikacja miejska będzie funkcjonowała przez cały rok tak samo. Kolejna poprawa w tym rejonie nastąpi po uruchomieniu tramwaju w ciągu ulicy Popowickiej. Cały czas obserwujemy napełnienie autobusów i tramwajów, dostosowując ich wielkość do potrzeb. Już w tym roku, widząc narastające potrzeby w końcowym okresie wakacji zwiększyliśmy liczby tramwajów linii 3 i 10. Bezwzględnie nie możemy dopuścić do wzrostu liczby aut w tej okolicy. Dlatego kierujemy do firm działających w rejonie Legnickiej specjalną kampanię zachęcającą do korzystania z komunikacji zbiorowej przez ich pracowników oraz promującą ideę buspasów.
Stan torowisk we Wrocławiu budzi od dłuższego czasu poważne obawy, jest sporo wykolejeń – z czego wynikają te problemy i co można zrobić?
Od września przejmujemy odpowiedzialność za torowiska – ich stan jest jedną z większych bolączek wrocławskiej komunikacji. A przyczyna? Trzeba stanąć twarzą w twarz z faktami i powiedzieć: przyczyną jest wieloletnie niedofinansowanie infrastruktury tramwajowej. Przez ostatnie kilkanaście lat środki przekazywane na ten cel były dalece niewystarczające. Liczba wykolejeń zaczęła narastać. Moim zadaniem jest więc przede wszystkim dynamiczne przystąpienie do napraw. Teraz musimy odrobić zaległości, a potem przystąpić do normalnych, regularnych prac nad torowiskami. Musimy z góry przeprosić mieszkańców – niestety, nie da się już prowadzić remontów torowisk tylko w wakacje. Będziemy zaczynać prace w kwietniu i prowadzić tak długo, jak pogoda pozwoli. Będzie to się wiązało z niedogodnościami, mam świadomość tego faktu i biorę odpowiedzialność na siebie, ale musimy działać w ten sposób – inaczej nie przywrócimy normalnego stanu torowisk. A przecież dobre torowiska to bezpieczna komunikacja. A także komfort dla mieszkańców – zachęcam wszystkich, by przejechali się Ślężną po remoncie. Wymiana tłucznia, podkładów, podbudowy, torów – tramwaj jedzie teraz znacznie ciszej. Podobne znaczenie mają prace na placu Legionów.
Kilka polskich miast rozważa zakup elektrycznych autobusów. Wrocław również?
Rozmawiamy zarówno z producentami autobusów elektrycznych jak i gazowych. Opinia publiczna w Polsce jest silnie zorientowana na pojazdy elektryczne. Warto jednak pamiętać, że prąd w naszym kraju jest produkowany z węgla – rozwiązania gazowe okazują się bardziej ekologiczne. Postęp w technologiach związanych z elektromobilnością jest bardzo szybki – pojazd, który kupilibyśmy dziś, może szybko okazać się przestarzały – dziś elektryczne autobusy mogą, wedle zapewnień producentów, przejechać do 150 km. Ale już za kilka lat może to być znacznie więcej.
Odpowiada Pan za wyjątkowo trudny obszar miejskiej rzeczywistości – z czego może być dumny Prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego we Wrocławiu?
Za cztery lata będę chciał się pochwalić dużo lepszym stanem torowisk i dużo większą punktualnością tramwajów i autobusów. Na dziś możemy się pochwalić lepszym kontaktem z pasażerem – zarówno w postaci moich cotygodniowych dyżurów, jak i liczby i jakości interakcji medialnych. Niektórzy mają mi za złe częstą obecność w mediach, ale uważam, że miejska komunikacja powinna mieć swoją twarz, niekoniecznie piękną – ale jest to twarz osoby, która odpowiada za wszystkie rzeczy dobre i niedobre, które dzieją się we wrocławskim MPK.
Dziękuję za rozmowę
Napisz komentarz
Komentarze