Pani Natalio, po koniec sierpnia oficjalnie dołączyła Pani do KPR-u Gminy Kobierzyce, niemalże w ostatniej chwili przed rozpoczęciem przygotowań do sezonu. Skąd wynikały zawirowania ze znalezieniem nowego klubu? Przypomnijmy, wcześniej reprezentowała Pani barwy Pogoni Szczecin.
Natalia Janas – Zgadza się, kilka poprzednich sezonów spędziłam w Szczecinie. Bardzo miło wspominam ten okres mojej kariery. Udało się zadebiutować w europejskich pucharach co jest chyba marzeniem każdego sportowca. Wszystko układało się po mojej myśli. W przerwie między sezonami sytuacja jednak diametralnie się zmieniła. Wcześniej nic nie wskazywało na to, że w klubie mogą być jakieś problemy finansowe. Praktycznie z dnia na dzień Pogoń Szczecin zniknęła z mapy Polski kobiecej piłki ręcznej. Wielka szkoda, że kolejny zasłużony klub przestaje istnieć. Po drugie ja i moje koleżanki zostałyśmy na lodzie. Ciężko jest tuż przed rozpoczęciem przygotowań do sezonu znaleźć nowego pracodawcę. Wszystkie kluby miały już skompletowane składy, więc nie ukrywam, że ta sytuacja była dla mnie trudna. Tak jak Pan wspominał, niemal w ostatniej chwili udało się porozumieć z zespołem z Kobierzyc. Jest tu bardzo dobry klimat do trenowania piłki ręcznej. Cieszę się, że nadal mogę grać w Superlidze.
Jak się podoba Pani w Kobierzycach?
Czuję się tu znakomicie, miejscowość nie jest za duża, ale dla mnie to dobrze. Mogę w pełni podporządkować się piłce ręcznej. Sport wyczynowy to nie tylko hala, treningi i mecze. To również odpowiednia regeneracja, sen czy odżywianie. Tutaj wszystko mam na miejscu, nic tylko ciężko trenować. Do tego ludzie są bardzo mili i sympatyczni. Dobrze mi w Kobierzycach. Chciałabym tu zostać dłużej niż tylko na jeden sezon.
Po ośmiu seriach zajmujecie wysokie trzecie miejsce w ligowej tabeli. Jak Pani ocenia poczynania KPR-u Gminy Kobierzyce w tym sezonie?
Nie spoglądam codziennie na ligową tabelę. Owszem – wiem, które miejsce zajmujemy, ale zdaję sobie sprawę, że jest to stan na początek listopada. Przed nami jeszcze bardzo dużo spotkań do rozegrania i wszystko się może zdarzyć. Bardzo się cieszymy z trzeciego miejsca, ale liga jest bardzo wyrównana, każdy może wygrać z każdym. Jest tylko osiem drużyn i w każdym meczu trzeba dać z siebie 100%. Bez pełnego zaangażowania nie wygralibyśmy trudnych meczów w Jarosławiu czy Koszalinie. A mogło być jeszcze lepiej, gdyby nie pechowe porażki jedną bramką z Piotrcovią w pierwszej serii czy z MKS Perłą Lublin. Sezon jest długi i jeszcze wiele się wydarzy. Ważne, żeby pod koniec maja przyszłego roku być jak najwyżej w tabeli. Nie narzucamy jednak na siebie dodatkowej presji. Robimy wszystko, żeby grać coraz lepiej i zobaczymy dokąd ta droga nas zaprowadzi.
Jak ocenia Pani swoją dyspozycję w tym sezonie?
Przede wszystkim czuję się bardzo dobrze fizycznie. Cieszę się, że przepracowałam cały okres przygotowawczy i obyło się bez kontuzji, która mogłaby zakłócić mój plan treningowy. Poprawiłam się bardzo pod względem motorycznym a dobre przygotowanie fizyczne to podstawa do osiągnięcia sukcesu. Dostałam powołanie do kadry narodowej B z czego bardzo się cieszę. Dało mi to pozytywnego kopa i dużo energii do dalszej ciężkiej pracy. Poza tym w klubie jest bardzo duża rywalizacja. Każdy chce grać i nikt nie może być pewny miejsca w podstawowym składzie co uważam za korzystne dla każdej z nas, gdyż w takim wypadku poziom koncentracji musi być cały czas na najwyższym poziomie. Ważne, aby na treningu stworzyć jak najwięcej warunków meczowych, wtedy na oficjalnym spotkaniu będzie łatwiej. Wiem jednak, że jeszcze wiele pracy przede mną i mam nad czym pracować. Mam swoje cele i marzenia na ten sezon, które chcę zrealizować.
Przed Wami derbowa potyczka z Zagłębiem w Lubinie. Miedziowe są po dwóch porażkach z rzędu, Wy z kolei pokazałyście już w tym sezonie, że potraficie z nimi wygrać. Jakie to będzie spotkanie?
Na pewno bardzo trudne. Zagłębie zrobi wszystko, aby wygrać to spotkanie. My jednak mamy swój plan na ten mecz, który musimy krok po kroku na spokojnie realizować. Znamy mocne i słabe strony Zagłębia. Jesteśmy dobrze przygotowane do tego spotkania i będziemy walczyć. Trzymajcie za nas kciuki!
Rozmawiał: Marcin Janowski
Napisz komentarz
Komentarze