Do arcyciekawego spotkania dojdzie w środowy wieczór w Kobierzycach. W meczu ćwierćfinałowym w ramach rozgrywek o Puchar Polski miejscowy KPR zmierzy się z kandydatem do końcowego triumfu zespołem MKS Perła Lublin.
Los nie sprzyjał kobierzyczankom w losowaniu rywala na tym etapie rozgrywek. Można było trafić zdecydowanie lepiej. Nie ma jednak sensu zajmować się sprawami, na które nie mamy wpływu, tym bardziej, że ostatnio mamy wiele powodów do radości za sprawą naszych ambitnych zawodniczek. Podopieczne Edyty Majdzińskiej znajdują się ostatnio w wysokiej formie i piszą niesamowitą historię klubu. Wprawdzie w sobotę, rozpoczynając istny meczowy maraton (4 spotkania w zaledwie 8 dni), zdecydowanie poległy w ligowej potyczce z aspirującym w tym sezonie do medalu zespołem KRAM Star Elbląg 33:24, ale już dwa dni później, w imponującym stylu wygrały z mistrzem kraju GTPR Gdynia. Takiego obrotu sytuacji nikt się nie spodziewał! Po nieudanym spotkaniu ze Startem na pewno brakowało optymizmu wśród kibiców zespołu z Dolnego Śląska. Ale młody zespół KPR-u pokazał, że niemożliwe nie istnieje. Po kilkudziesięciu godzinach, z zespołem walczącym w tym sezonie w Lidze Mistrzów, rzucił na szalę wszystkie swoje umiejętności i w imponującym stylu odprawił z kwitkiem bardziej renomowany zespół 26:22. Nie zapominajmy, że niecałe dwa tygodnie wcześniej kobierzyczanki wygrały derbową potyczkę z Zagłębiem w Lubinie. Po takich sukcesach nie mamy prawa bać się zespołu z Lublina.
Co słychać u naszych środowych rywalek? Wygrywają wszystko jak leci, u siebie i na wyjeździe. Ostatnio w weekend również pokonały zespół z Gdyni 25:22. Na pewno są faworytem ćwierćfinałowego spotkania, ale kilka tygodni temu w ligowym spotkaniu zawodniczki Piotra Lisa musiały się sporo napocić, aby ostatecznie pokonać KPR Gminy Kobierzyce jedną bramką 21:20. Ten wynik oraz ostatnia forma obu zespołów może zwiastować ogromne emocje i ciekawe spotkanie, w którym KPR nie stoi na straconej pozycji. Tym bardziej, że mamy kilka zawodniczek, które są w wysokiej formie jak Marta Dąbrowska, Mariola Wiertelak oraz Monika Ciesiółka. Nieźle funkcjonuje również blok defensywny naszej drużyny, którym kierują Martyna Michalak, Elżbieta Wesołowska i Edyta Charzyńska. Drażnić może jedynie przeciągająca się kontuzja stawu skokowego gwiazdy zespołu Anny Mączki, która jednak niemalże perfekcyjnie wykonuje rzuty karne czym znacznie reperuje dorobek bramkowy drużyny w każdym meczu. W poprzedniej rundzie Pucharu Polski zawodniczki z Kobierzyc pokonały na wyjeździe SMS ZPRP Płock II 40:28 zaś szczypiornistki z Lubina rozbiły w pył Sambor Tczew aż 37:9.
Zapraszamy wszystkich sympatyków szczypiorniaka do Kobierzyc w środę na godzinę 18. Emocje gwarantowane.
Marcin Janowski
Foto: Gazeta Sąsiedzka
Napisz komentarz
Komentarze