Dzięki triumfowi w jednej z rund i dwóch drugich miejscach Hubert Laskowski jeszcze przed zakończeniem sezonu matematycznie został mistrzem Estonii w klasie EMV3. Na świecie z aut tej samej kategorii korzystają między innymi juniorzy walczący w mistrzostwach świata. Brak presji wyniku oznacza, że dla Huberta oraz jego pilota: Michała Kuśnierza będzie to swoista runda honorowa, ale mimo to, nie zamierzają odpuszczać i chcą z przytupem przypieczętować mistrzowskie korony.
- Bardzo się cieszę, że udało się wszystko poukładać i będziemy mogli wspólnie z Michałem przypieczętować drugi mistrzowski tytuł w tym roku. Rajd na pewno będzie bardzo wymagający. Oglądałem onboardy z poprzednich lat i zapowiada się bardzo ciekawie. Zgłosiło się aż 167 załóg, co oznacza, że rywalizacja będzie niezwykle zacięta. Nie mogę doczekać się tego startu. Od ostatniego występu minęło już trochę czasu i zatęskniłem za moją rajdówką. Niestety ograniczony budżet sprawia, że nie będziemy mogli zaliczyć przed startem testów i odcinka testowego. Mam nadzieję, że na zapoznaniu z trasą wykonamy perfekcyjną pracę, by od pierwszego odcinka złapać właściwe tempo – zapowiadał Hubert.
W tym roku organizatorzy zaplanowali trzynaście odcinków specjalnych o łącznej długości 134,56 km. Na rozgrzewkę pierwszy etap będzie składał się z trzech prób o długościach ponad siedemnaście, blisko dziesięć i niespełna dwa kilometry. Sobotnia część rajdu to dziesięć prób o łącznej długości ponad 100 kilometrów. Zawodnicy m.in. dwukrotnie pokonają blisko 21-kilometrowy oes Undva.
- Również bardzo się cieszę że razem z Hubertem będziemy mogli wystartować w tym rajdzie. Konkurencja jest niesamowicie duża, więc tym bardziej rywalizacja będzie zacięta. Mam nadzieję że postawimy „kropkę nad i” i zakończymy ten sezon z przytupem. Odcinki na estońskiej wyspie Sarema są bardzo szybkie i przypominają już te prawdziwe fińskie. Właśnie z tej wyspy pochodzi Ott Tanak - mistrz świata WRC oraz aktualny mistrz juniorów: Robert Virves. Z tym większą pokorą podchodzimy do tego startu. Mamy świadomość, że lokalni kierowcy na swoim terenie będą naprawdę szybcy. My konsekwentnie będziemy wykonywać swój plan, zbierać doświadczenie i starać się jechać dobrym równym tempem – dodał Michał Kuśnierz.
Napisz komentarz
Komentarze