Przygotowania do sezonu ruszyły pełną parą. Okres przygotowawczy rozpoczęliście w połowie lipca. Jakie macie plany do momentu rozpoczęcia rozgrywek?
Tak naprawdę przygotowania do sezonu 2018/2019 dziewczyny rozpoczęły już miesiąc wcześniej. Otrzymały od sztabu szkoleniowego dokładny plan treningowy do wykonania podczas urlopu. Wakacje trwały raptem kilkanaście dni, następnie trzeba było powoli wdrażać się do treningu. Zawodniczki pracowały głownie nad wydolnością, miały także zajęcia indywidualne w siłowni. 16 i 17 lipca mieliśmy testy: pierwszego dnia wytrzymałościowe, drugiego dnia testy na siłowni, aby sprawdzić w jakiej dyspozycji fizycznej znajduję się nasze szczypiornistki. Teraz natomiast weszliśmy już w okres, w którym bardzo ciężko pracujemy. Najpierw trenowaliśmy tydzień w Kobierzycach, gdzie odbyliśmy 10 jednostek treningowych. Obecnie przebywamy na obozie w Wojanowie, mamy trzy treningi dziennie. Cały czas pracujemy mocno zarówno w terenie jak i na siłowni, oprócz tego mamy dwa treningi w hali. Okres przygotowawczy zaplanowaliśmy na siedem tygodni. W sierpniu rozegramy około dziesięciu gier towarzyskich: cztery mecze na turnieju w Elblągu, sparing z Zagłębiem Lubin, cztery spotkania na turnieju w Czechach i dwie gry kontrolne z zespołem Ruchu Chorzów.
Oprócz juniorek do KPR-u doszły trzy nowe zawodniczki: Aleksandra Kucharska, Karolina Mokrzka oraz Monika Koprowska. Czy jest Pani zadowolona z tych wzmocnień?
Szukając wzmocnień na ten sezon moim zamiarem było przede wszystkim to, aby nasz skład był bardziej wyrównany. Chcieliśmy mieć dwie równe szóstki i większą możliwość rotowania składem. Na tą chwilę wydaje się, że wszystkie nowe nabytki szybko wkomponują się w zespół i będą wzmocnieniem dla KPR-u. Ola Kucharska oraz Monika Koprowska są już zawodniczkami doświadczonymi i liczymy, że pomogą nam w podniesieniu poziomu gry obronnej. Z kolei Karolina Mokrzka jest dość młodą szczypiornistką, ale wierzę, że pomorze nam w grze 1 na 1 w ofensywie, gdyż w poprzednich rozgrywkach był to nasz słabszy element w ataku pozycyjnym.
Z drużyny odeszło kilka zawodniczek, które w poprzednich rozgrywkach grały mniej. W ich miejsce przyszły nowe. Czy dla klubu jest to czas rewolucji czy ewolucji?
Naszym marzeniem i zarazem założeniem na ten sezon jest to, aby w trzeciej i czwartej rundzie rozgrywek rywalizować z zespołami w górnej szóstce. Wzmocnienia, które dokonaliśmy przed sezonem są po to, aby ten skład wyrównać i podnosić swój poziom. Naturalnym więc było to, że te najsłabsze ogniwa wymieniliśmy. W klubie cały czas szukamy nowych rozwiązań, aby stać się lepszą drużyną i to jest normalna kolej rzeczy, że ktoś odchodzi a ktoś przychodzi, tak jest w każdym zespole.
Wspomniała Pani o pierwszej szóstce. Wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Dwa lata temu było ósme miejsce, w zeszłym sezonie siódme. Czas wykonać kolejny krok naprzód?
Wydaje mi się, że całe poprzednie rozgrywki były jednym z elementów przygotowań do tego, aby w nadchodzących rozgrywkach wejść do tej silniejszej grupy. Chcemy się rozwijać zarówno indywidualnie jak i jako drużyna, dlatego musimy stawiać sobie ambitne cele.
Przebywacie obecnie w Pałacu Wojanów na obozie treningowym. Nad jakim elementem będziecie tu pracować?
Przede wszystkim objętościowo będziemy pracować tutaj bardzo dużo. Mamy trzy treningi dziennie, do tego dochodzi praca z trenerem mentalnym. Wszystkie dni są bardzo szczegółowo zaplanowane. Skupiamy się głównie na pracy biegowej i siłowej. Jest to idealny moment, aby zintegrować cały zespół. Nowe dziewczyny muszą mieć czas, aby wkomponować się i zgrać z drużyną, a obóz jest do tego świetnym miejscem.
Pierwsze trzy spotkania ligowe wydają się kluczowe biorąc pod uwagę Waszą chęć gry w górnej szóstce (Szczecin, Gdynia, Elbląg). Czasami trudno jest odpowiednio przygotować drużynę już pierwszą kolejkę. Uda się Wam?
Będziemy robić wszystko w tym kierunku, aby nam się udało. Fakt, te trzy pierwsze mecze mogą okazać się dla nas kluczowe. Weryfikacja zespołu przyjdzie więc bardzo szybko. Okaże się czy mamy realną szansę na pierwszą szóstkę czy to nie jest jeszcze nasz czas. Na tą chwilę wszystko zmierza jednak w dobrym kierunku. W Pałacu Wojanów niczego nam nie brakuje, mamy bardzo dobre warunki. Ponadto zespół ciężko trenuje, omijają nas kontuzję. Jesteśmy pozytywnie nastawieni.
W zgrupowaniu nie biorą udziału Magdalena Słota oraz Kinga Jakubowska, które zostały powołane do Reprezentacji Polski w piłce ręcznej plażowej na Mistrzostwa Świata w Kazania. Czy jest dla Pani duży problem w kontekście przygotowań do sezonu?
W przypadku Magdy nie ma takiego problemy, gdyż trenuje z nami Kamila Staszewska z drużyny juniorek. Co do Kingi natomiast to mamy nadzieję, że po mistrzostwach szybko na nowo wdroży się w zespół. W zeszłym sezonie grała u nas więc na pewno nie będzie żadnego problemu. Dla KPR-u jest to z pewnością duże wyróżnienie, że mamy w swoich szeregach szczypiornistki, które są powoływane do kadry Polski i mogą reprezentować kraj w tak ważnej imprezie jak Mistrzostwa Świata.
Czy uważa Pani, że nadchodzący sezon będzie trudniejszy niż poprzedni?
Myślę, że zdecydowanie tak. Przede wszystkim z racji celów jakie sobie postawiliśmy. Ponadto większość drużyn już nas bardzo dobrze zna i wie na co nas stać. W zeszłym sezonie byliśmy swego rodzaju niespodzianką, w obecnym wszyscy będą już na nas zdecydowanie inaczej nastawieni. Także mamy tego świadomość, że będzie trudniej, ale to nas tylko motywuje do ciężkiej pracy.
Dziękuję za rozmowę
Rozmawiał: Marcin Janowski
Foto: Gazeta Sąsiedzka
Napisz komentarz
Komentarze