Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 25 listopada 2024 03:37
Reklama prosto i po polsku

Z „Kobierkami” wszyscy muszą się liczyć. Rozmawiamy z Aleksandą Kucharską, nową zawodniczką KPR Gminy Kobierzyce

Jedną z nowych twarzy w drużynie KPR-u Gminy Kobierzyce w sezonie 2018/2019 jest rozgrywająca Aleksandra Kucharska. W kilku meczach kontrolnych w okresie przygotowawczym pokazała się z dobrej strony i udowodniła, że może być ważną częścią drużyny. W poprzednim klubie nie walczyła o najwyższe cele. W Kobierzycach chce to zmienić - Myślę, że w obecnym sezonie możemy bardzo dużo zwojować i zostać czarnym koniem rozgrywek. Mamy ambitne cele – mówi była szczypiornistka Piotrcovii Piotrków Trybunalski.
Z „Kobierkami” wszyscy muszą się liczyć. Rozmawiamy z Aleksandą Kucharską, nową zawodniczką KPR Gminy Kobierzyce
Po kilku latach gry w Piotrkowie Trybunalskim zdecydowałaś się zmienić otoczenie. Kiedy pojawiło się pierwsze zainteresowanie ze strony KPR-u Kobierzyce? Jak przebiegały rozmowy?

Wszystko działo się bardzo szybko i przede wszystkim spontanicznie. Byłam już po słowie z działaczami Piotrcovii i tak naprawdę brakowało tylko podpisu z obu stron pod umowami. Czas jednak mijał, kontraktu nie dostałam i zaczęłam się niecierpliwić. W międzyczasie zadzwoniła do mnie trener Edyta Majdzińska i pytała o możliwość mojego przejścia do Kobierzyc. Plan, który mi nakreśliła wydawał się konkretny, realny i przede wszystkim ciekawy. Wizja rozwoju klubu bardzo mi się spodobała. Nie zastanawiałam się długo. Zdecydowałam się na grę dla KPR-u i nie żałuję swojej decyzji.

Jakie masz pierwsze wrażenia z pobytu w nowym klubie?

Bardzo pozytywne. Klub jest stabilny finansowo, panuje tu świetna atmosfera. Wierzę, że w niedługim czasie przyjdą sukcesy. Klub ma ku temu wszelkie predyspozycje oraz fantastycznych kibiców, którym pamiętam, kiedy przyjeżdżałam tutaj z innymi drużynami na mecze ligowe.

Jesteście w trakcie okresu przygotowawczego do nowego sezonu. Za Wami ciężki i trudny obóz w Wojanowie. Nad jakimi elementami gry najwięcej tam pracowaliście?

Pracowaliśmy przede wszystkim nad siłą i wytrzymałością. Przed sezonem trzeba swoje wybiegać, a w siłowni poprzerzucać dziesiątki kilogramów, aby na pierwszy mecz w lidze być przygotowanym na 100%. Oczywiście ćwiczyliśmy również z piłkami – to jest nieodzowny element naszych treningów. Trenerka dużo czasu poświęciła również naszej grze obronnej. Wiadomo, że gdy pojawiają się nowe ogniwa w zespole, potrzeba trochę czasu, zanim zgrają się z resztą drużyny. Z pewnością jeszcze wiele czasu poświęcimy temu elementowi gry.

Przed Wami trochę przyjemniejszy okres – mam na myśli sparingi. Byłyście na turnieju w Elblągu, zagracie za chwilę w silnie obsadzonym turnieju w Czechach. Jak wygląda forma na tym etapie przygotowań?

Wiadomo, że w najwyższej formie na pewno teraz nie jesteśmy. Ona ma przyjść dopiero na początek rozgrywek. Sparingi są po to, aby wkomponować do zespołu nowe zawodniczki, poćwiczyć różne warianty taktyczne i ustawienia na boisku. Bardzo dobrze, że gramy z mocnymi przeciwnikami, gdyż cele zespołu są zdecydowanie wyższe niż w ubiegłym sezonie. Dopiero po tych grach kontrolnym będziemy mogli coś więcej powiedzieć na temat naszej dyspozycji. Pamiętajmy jednak, że turnieje przedsezonowe rządzą się swoimi prawami i wyniki w nich osiągnięte wcale nie muszą mieć przełożenie na rezultaty odniesione w lidze.

Zadomowiłaś się już w Kobierzycach? Jak Ci się mieszka w nowym miejscu?

Aklimatyzacja przebiegła bardzo sprawnie. Nie miałam problemu, aby odnaleźć się w Kobierzycach. Pochodzę z Wełtynia, czyli małej miejscowości w północno-zachodniej części kraju, dlatego bardzo dobrze się tutaj czuję.  Poza tym wychodzę z założenia, że nie miejsce a ludzie są ważni. Jeśli mieszkańcy są mili i uprzejmi to w każdym miejscu człowiek powinien się odnaleźć. Podobną sytuację przerabiałam przechodząc ze Szczecina do Piotrkowa Trybunalskiego. Z początku pojawiła się lekka obawa, ale w momencie, kiedy poznałam ludzi wokół - zaniepokojenie minęło. Zawsze trzeba dać sobie trochę czasu. Z pobytu i mieszkania w Kobierzycach jestem bardzo zadowolona.

Jak to jest być nową zawodniczką w zespole? Co się czuje, kiedy wchodzi się po raz pierwszy do szatni w nowym klubie?

W Kobierzycach miałam o tyle łatwiej, że niektóre zawodniczki znałam już wcześniej albo z boiska albo prywatnie. Dlatego moje wejście do szatni przebiegło bez większego echa i bardzo płynnie. W Piotrcovii sytuacja wyglądała trochę inaczej. Gdy przychodziłam do tego klubu w szatni było dużo starszych zawodniczek, dlatego siłą rzeczy trudniej było je do siebie przekonać. W Kobierzycach panuje bardziej rodzinna atmosfera, dlatego szybko wkomponowałam się w zespół. Co nie zmienia faktu, że dziwnie jest być nowym ogniwem w drużynie. Trzeba poznawać po kolei wszystkie zwyczaje w zespole, osoby w klubie, zacząć funkcjonować na tych samych falach co reszta koleżanek. Na szczęście jestem bardzo kontaktową osobą i zazwyczaj szybko odnajduję się w nowej sytuacji. Do tego „Kobierki” przyjęły mnie jak „swoją” i od pierwszego dnia czułam się ważną częścią zespołu.

Podczas treningów i meczów kontrolnych Edyta Majdzińska wystawia Cię najczęściej na prawym rozegraniu. Czy to jest Twoja nominalna pozycja?

Na tą chwile wydaje mi się, że tak. W poprzednich klubach grałam na wielu pozycjach, w pewnym momencie miałam nawet epizod bycia w obrotową. Z reguły gram tam, gdzie akurat jest deficyt i brakuje jakiejś zawodniczki. Jestem bardzo wszechstronną szczypiornistką. Cieszę się, że mogę pomóc drużynie, gdy jest taka potrzeba. Z drugiej strony zastanawiam się czasem czy lepiej jest być niezłą zawodniczką na kilku pozycjach czy najlepszą na jednej. Najważniejsze jednak, aby grać regularnie.

Pamiętasz swój pierwszy w życiu trening? Kto Cię zaprowadził na zajęcia, jakie masz wspomnienia z tamtego okresu?

Wszystko zaczęło się w Szkole Podstawowej w Gardnie. Zorganizowano zajęcia, na które poszła większość mojej klasy, w tym najlepsze koleżanki, dlatego również chciałam brać w nich udział. Na początku rodzice podchodzili do tego bardzo sceptycznie, gdyż miałam wtedy astmę oskrzelową i bali się o moje zdrowie. Rozmowa z trenerem Dariuszem Żołnowskim, którego przy okazji bardzo serdecznie pozdrawiam, uspokoiła ich. Okazało się, że biorąc leki mogę śmiało trenować. Wraz z kolejnymi treningami coraz bardzie zaczęło mi się to wszystko podobać i tak właśnie zaczęła się moja przygoda z piłką ręczną.

Jakie stawiasz sobie cele indywidualne na ten sezon? Co chciałabyś poprawić w swojej grze?

Przede wszystkim chciałabym stać się lepszą zawodniczką niż byłam w momencie, kiedy zjawiłam się tutaj w klubie po raz pierwszy. To by oznaczało, że ciężka praca którą wykonałam dała założone efekty. Mówiąc bardziej szczegółowo, to chciałabym poprawić trochę grę w ofensywie, mam tutaj na myśli rzut sytuacyjny czy z drugiej linii. Jeśli w tych elementach zanotuję progres to będę zadowolona.

Jakie są cele drużyny na ten sezon?

Celem jest oczywiście pierwsza szóstka. Myślę, że w obecnym sezonie możemy bardzo dużo zwojować i zostać czarnym koniem rozgrywek. Nie będę składała żadnych deklaracji odnośnie konkretnej pozycji na koniec sezonu, ale plany mamy ambitne. Chcemy osiągnąć jak najwięcej i pokazać, że z „Kobierkami” wszyscy w kraju muszą się liczyć.

 

Rozmawiał: Marcin Janowski

Foto: Gazeta Sąsiedzka


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 7°C Miasto: Wrocław

Ciśnienie: 1018 hPa
Wiatr: 9 km/h

Komentarze
Autor komentarza: Boks KobierzyceTreść komentarza: Dziękujemy Gazeta Sąsiedzka.Data dodania komentarza: 26.09.2024, 20:17Źródło komentarza: Boks Kobierzyce. „Letnia Szkoła Boksu” okazała się strzałem w dziesiątkę!Autor komentarza: Mikołaj PawlakTreść komentarza: Łukasz to jest gość !Data dodania komentarza: 23.11.2023, 09:41Źródło komentarza: MAILO – psi champion z Kobierzyc!Autor komentarza: AniaTreść komentarza: Czekamy na najlepszą szkołę w Bielanach Wrocławskich :)Data dodania komentarza: 17.11.2022, 01:10Źródło komentarza: American School of Wrocław – wkrótce z nowym zespołem edukacyjnym w Bielanach WrocławskichAutor komentarza: JacekTreść komentarza: ta cała przerubka dróg to jedno wielkie gówno ja proponuję wszystkim w odległości do jednego kilometra od przyszłej autostrady złożyć wnioski o odszkodowanie jak jeden mąż i żona bo najpierw wydają pozwolenia na budowę a potem budują drogę pod nosem najlepiej niech puszczą drogę przez podwurko tych planujących drogi niema nigdzie tak powalonych polityków jak w Polsce powinni mieć napisane na plecach ubij waćpan wstydu oszczędźData dodania komentarza: 15.11.2022, 18:59Źródło komentarza: Autostrada A4. Zbliża się potężny remont na terenie gminy KobierzyceAutor komentarza: JATreść komentarza: moje dziecko chodzilo do złobka asw i bardzo nie polecam. Rozwiazałąm umowe po kilku miesiacach. Dzieci nawet takie malutkie siedza i ogladaja bajki w złobku... Mam jeszcze inne zastrzezenia o ktorych nie chce tu pisac.Data dodania komentarza: 15.08.2022, 15:16Źródło komentarza: American School of Wrocław – wkrótce z nowym zespołem edukacyjnym w Bielanach WrocławskichAutor komentarza: Wrocław Treść komentarza: Moje dziecko jest w ASW od początku puki było mała kameralna placówka było super wszystko dopilnowane. Aktualnie podstawówka to nie porozumienie dzieci się nie uczą program jest nie realizowany . Zamiast się uczyć włączają filmy do oglądania albo proponują rysowanie lektur w 4 klasie . Zdecydowanie nie polecam . Szukam alternatywny bo płaci się dużo pieniądze ze przechowanie dzieci. Data dodania komentarza: 27.02.2022, 02:50Źródło komentarza: American School of Wrocław – wkrótce z nowym zespołem edukacyjnym w Bielanach Wrocławskich
Reklamadogadać się w małżeństwie
Reklama