Jakim miejscem jest restauracja Tuberoza?
Jest miejscem, które łączy ludzi – takim, do którego chce się wracać. Chcielibyśmy by było to miejsce sąsiedzkich spotkań, zwłaszcza rodzinnych. Postawiliśmy na wnętrze przytulne, przyjazne, jasne i czyste – takie, w którym możemy się dobrze poczuć.
Jakie dania czekają na nas w Państwa restauracji?
Serwujemy elementy kuchni włoskiej i polskiej. Włoskie jedzenie zawsze bardzo nam smakowało. Dlaczego kuchnia włoska? Jest prosta i jest świeża. Nie stawiamy na bardzo wyszukane dania, lecz właśnie na świeżość, smak i jakość składników.
Na pewno naszym specjałem jest świetna polędwica. Z najwyższej klasy polędwicy wołowej serwujemy carpaccio, prawdziwego siekanego tatara i – oczywiście – steki. W karcie pojawi się również odrobina dziczyzny, będzie to mięso jelenia.
Nie znaczy to jednak, że nie będzie potraw mniej mięsnych i wegetariańskich. Mamy makarony z krewetkami, dwa rodzaje makaronów zapiekanych. Będą sałatki z mięsem, na przykład z wątróbką i polędwicą wołową. Dla osób niepreferujących dań mięsnych czekają równie smaczne sałatki i makarony. Sami przygotowujemy sos pomidorowy do makaronów i większość pozostałych składników.
Karta nie będzie bardzo rozbudowana, będą się w niej za to pojawiać potrawy sezonowe.
Stawiamy wyłącznie na świeże składniki, te które są dostępne w danym momencie. Wiosną pojawi się więc na przykład zupa szczawiowa i z młodej kapusty, a jesienią potrawy z grzybami.
A jeśli chodzi o desery?
Serujemy desery klasyczne: pyszne tiramisu i suflet czekoladowy. Prócz tego pojawi się „ciasto dnia” – ciasta będą się zmieniać, ale będą w stałej cenie. Stawiamy zawsze na dobrą kawę. To podstawa. W przyszłości w Tuberozie pojawi się również wino i piwo.
Na jaki rodzaj gości liczycie szczególnie?
Jesteśmy miejscem stawiającym na rodziny. Sami jesteśmy rodzicami i świetnie rozumiemy problemy innych rodziców. Dlatego w naszej łazience znalazło się miejsce na przewijak. Rodzice znajdą tam również pampersy i mokre chusteczki, których każdemu rodzicowi zdarza się czasem zapomnieć. Dla nieco większych dzieci czeka duży i atrakcyjny kącik zabaw – rodzice będą więc mogli w spokoju zjeść i porozmawiać.
W naszej karcie znajdują się również trzy potrawy przygotowane specjalnie dla dzieci.
Jesteście też miejscem przyjaznym dla posiadaczy psów?
Oczywiście! Kochamy zwierzęta i mamy wspaniałego golden retrievera. Dla każdego czworonożnego gościa czeka miska ze świeżą wodą.
Jak narodziła się nazwa „Tuberoza”?
Pomysł na nazwę podsunęła nam znajoma, która bardzo pomogła w urządzeniu lokalu, pani Ania. Początkowo myśleliśmy o całkiem innej nazwie, ale Tuberoza to bardzo dźwięczne słowo i piękny kwiat. Bardzo podoba nam się ta nazwa. Przy okazji chcielibyśmy podziękować wszystkim, którzy pomogli nam w dziele tworzenia Tuberozy: tacie Zbyszkowi, cioci Krysi, Mirce i Wackowi, Marcinowi i Agnieszce, pani Jagodzie – właścicielce piekarni Kumin, wspomnianej już pani Ani oraz wszystkim innym znajomym, którzy okazali nam swoje wsparcie.
Dziękujemy i zapraszamy do Tuberozy!
Dziękuję za rozmowę
Rozmawiał Maciej Wełyczko
Foto: Gazeta Sąsiedzka