Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 15 września 2025 20:28
Reklama

Harcerstwo. Wakacyjny HAL na medal

Wraz z rozpoczęciem wakacji harcerki z 14 WDH połonina wyruszyły na obóz nad jeziorem Charzykowskim Każdy HAL(Harcerska Akcja Letnia) jest zwieńczeniem roku harcerskiego, a także najbardziej wyczekiwaną jego częścią. Tym razem nie było inaczej- już rano na miejscu zbiórki było widać uśmiechy na twarzach i podekscytowanie wizją wyjazdu i świetnego czasu.

Tuż po przyjechaniu na miejsce obozowe (gdzie już tydzień wcześniej grupa starszych harcerzy i harcerek przybyła, aby postawić kuchnię, prysznice, oraz resztę infrastruktury) rozpoczęłyśmy pionierkę -prace nad postawieniem naszego podobozu. Co musiałyśmy zbudować? Łóżka, półki, kosze na śmieci, stojaki na menażki, stoliki, maszt na flagę i wiele więcej. Mimo tego że dla części z nas był to pierwszy obóz, to dzięki wcześniejszemu biwakowi,który dotyczył właśnie pionierki, wszystko poszło sprawnie i bezproblemowo. 

Gdy nasze namioty już stały, prycze były wyplecione a plecaki rozpakowane, przyszedł czas na rozpoczęcie naszej obozowej obrzędowości, czyli tematu przewodniego. A w tym roku był on wyjątkowo ciekawy- okazało się bowiem, że nasza brama to w rzeczywistości wehikuł czasu, dzięki któremu przeniosłyśmy się w różne epoki, czasy i miejsca, by w każdej poznać nową kulturę oraz dowiedzieć się nowych rzeczy.

W pierwszej kolejności odwiedziłyśmy starożytną Grecję. W tym okresie mitów i filozofów poznałyśmy różnych bogów, herosów A także uczestniczyłyśmy we własnej, harcerskiej olimpiadzie.  Następnie przyszedł czas na Japonię Auskę, kraj ninja. W tej epoce doskonaliłyśmy rzemiosło wytwarzania broni oraz rozważałyśmy mądrości japońskich mistrzów. Dowiedziałyśmy się również czym jest haiku i jak je ułożyć.

Pierwszy tydzień obozu minął nam bardzo szybko, na pracy , ale także wspólnym czasie z innymi drużynami, śpiewankach, nauce nowych rzeczy, zabawie i integracji. Drugi tydzień naszego obozu zaczęłyśmy od manewrów, czyli wielkiej gry terenowej całego obozu. Miałyśmy dużo czasu na integrację z osobami z innych drużyn i sprawdzenie naszych umiejętności w post-apokalipytcznym świecie. 

Dzień zakończyłyśmy ogniskiem, na którym ogłoszono zwycięskie drużyny i przyznano im słodkie nagrody. Następnego dnia uczestniczyłyśmy w zajęciach o epoce Asuka, na których tworzyłyśmy broń której ninja używali do walki, oraz w zajęciach artystycznych na których rysowałyśmy portrety oraz tworzyłyśmy herby naszych zastępów. Wieczorem wybrałyśmy się na ognisko i kapliczkę po której poszłyśmy spać.

W środę zaczęłyśmy dzień od porannej toalety oraz w formie przygotowania do wędrówek dostałyśmy czas wolny na pranie i sprzątanie. Później poszłyśmy na kąpielisko i zajęcia na których uczyłyśmy się o węzłach i szyfrach. Wieczorem spakowałyśmy się i poszłyśmy spać.

W czwartek jeszcze wczesnym ranem wstałyśmy, dokończyłyśmy pakowanie i w dość deszczową pogodę wyruszyłyśmy na wędrówki do Trójmiasta. Gdy dotarłyśmy spedziłyśmy dzień w gdańsku bedąc na plaży i zwiedzając. Po południu pojechałyśmy do Wejherowa, gdzie spałyśmy. Następnego dnia wyruszyłyśmy na harce po Gdańsku, Gdyni i Sopocie. Miałyśmy różne zadania związane z poznawaniem trójmiasta, na przykład pisanie szant na molo w Sopocie, przeczytanie legendy w Gdańsku, zrobienie zdjęcia pod pomnikiem Neptuna lub zatańczenie belgijki z harcerzami w Gdyni. Po harcach wróciłyśmy do Wejherowa, skąd ksiądz z parafii w której spałyśmy zabrał nas na wycieczkę po lasach piaśnickich, gdzie poznałyśmy historię z tej okolicy w czasie II Wojny Światowej. Następnego dnia spędziłyśmy ostatni dzień wędrówek na plaży i wróciłyśmy pociągiem do Kopernicy. Tydzień zakończył się odwiedzinami, podczas których część z nas pojechała spędzić dzień z rodzicami, a reszta została na obozie, aby spędzić czas w dość luźny sposób. W dzień odwiedzin odbyła się msza i poszłyśmy kąpać się na kąpielisko, a wieczorem odbyło się ognisko o wierze związane z Harcerskimi Dniami Skupienia. 

Trzeci tydzień naszego obozu w Kopernicy zaczął się od wyjazdu. We wtorek pojechałyśmy zz-tem (czyli zastępem zastępowych) na basen do Chojnic. Była to świetna okazja, żeby trochę odpocząć, popływać i po prostu spędzić razem czas poza obozem. Po kąpieli zjadłyśmy obiad w mieście, a potem wróciłyśmy do naszego leśnego życia.

Wieczorem odbyło się obrzędowe ognisko. To nie było zwykłe ognisko podczas niego przekazywane są funkcje w drużynie. Hania Boczar zakończyła swoją służbę jako przyboczna, a jej miejsce przejęły Łucja, Kasia i Maryna. Funkcję kwatermistrzyni oddała Kosa, a od tej chwili będzie ją pełnić Sara. Całość miała wyjątkowy klimat dzięki naszej poprzedniej drużynowej Hannie Bazan, która wprowadziła nas w piękny nastrój.

Środa minęła szybko przez nasze harce które akturat odbyły się w ten dzień. Część zastępowych i harcerek wybrała się do Kopernicy, żeby wykonać zadania przygotowane specjalnie na ten dzień. Wieczorem z kolei czekał na nas festiwal – pełen śmiechu, talentów i piosenek harcerskich w różnych, często zaskakujących wykonaniach.

Czwartek rozpoczął się od antyponierki, czyli burzenia tego, co budowałyśmy na początku obozu. Nasze łóżka i półki przestały istnieć, a my powoli zaczęłyśmy czuć, że to już naprawdę koniec. Wieczorem spotkałyśmy się na ostatnim ognisku drużyny. Wspominałyśmy wszystkie „epoki”, przez które przechodziłyśmy podczas obozu i zastanawiałyśmy się, co wyniosłyśmy z każdej z nich.

W piątek rano złożyłyśmy namioty i zajęłyśmy się rozbieraniem rzeczy wspólnych nasza drużyna akurat miała na głowie prysznice, a więc część poszła je burzyć, a reszta zakopywała i maskowała okopy. Po południu odbył się apel kończący obóz. Odbyły się podziękowania dla wszystkich, którzy pełnili ważne funkcje, a wieczorem nadszedł czas na    Zieloną Noc. Jak co roku rozpalona została ogromna watra, przy której śpiewałyśmy do późna w nocy (choć nie wszystkie zostałyśmy aż do rana).

Sobota, ostatni dzień, zaczęła się wcześnie. Trzeba było dokończyć zakopywanie dziury po prysznicach, zjeść śniadanie i spakować się na drogę. Autobus a następnie pociąg do Wrocławia szybko się zapełnił śmiechem, grą w karty i rozmowami o tym, co najbardziej zapamiętamy z obozu. Z jednej strony było nam szkoda wyjeżdżać, a z drugiej każda z nas cieszyła się już na powrót do domu i opowieści, które przywieziemy ze sobą.

Ten trzeci tydzień był pełen podsumowań i pożegnań. Pokazał nam, jak ważne jest to, co tworzymy razem i że w harcerstwie nie chodzi tylko o namioty i ogniska, ale przede wszystkim o ludzi i więzi, które zostają z nami na długo.

St.Trop Maja Woźniak 

Trop. Marianna Jósewicz 

Trop. Iza Rokosz 

 

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 20°C Miasto: Wrocław

Ciśnienie: 1014 hPa
Wiatr: 15 km/h

Komentarze
Autor komentarza: Boks KobierzyceTreść komentarza: Dziękujemy Gazeta Sąsiedzka.Data dodania komentarza: 26.09.2024, 20:17Źródło komentarza: Boks Kobierzyce. „Letnia Szkoła Boksu” okazała się strzałem w dziesiątkę!Autor komentarza: Mikołaj PawlakTreść komentarza: Łukasz to jest gość !Data dodania komentarza: 23.11.2023, 09:41Źródło komentarza: MAILO – psi champion z Kobierzyc!Autor komentarza: AniaTreść komentarza: Czekamy na najlepszą szkołę w Bielanach Wrocławskich :)Data dodania komentarza: 17.11.2022, 01:10Źródło komentarza: American School of Wrocław – wkrótce z nowym zespołem edukacyjnym w Bielanach WrocławskichAutor komentarza: JacekTreść komentarza: ta cała przerubka dróg to jedno wielkie gówno ja proponuję wszystkim w odległości do jednego kilometra od przyszłej autostrady złożyć wnioski o odszkodowanie jak jeden mąż i żona bo najpierw wydają pozwolenia na budowę a potem budują drogę pod nosem najlepiej niech puszczą drogę przez podwurko tych planujących drogi niema nigdzie tak powalonych polityków jak w Polsce powinni mieć napisane na plecach ubij waćpan wstydu oszczędźData dodania komentarza: 15.11.2022, 18:59Źródło komentarza: Autostrada A4. Zbliża się potężny remont na terenie gminy KobierzyceAutor komentarza: JATreść komentarza: moje dziecko chodzilo do złobka asw i bardzo nie polecam. Rozwiazałąm umowe po kilku miesiacach. Dzieci nawet takie malutkie siedza i ogladaja bajki w złobku... Mam jeszcze inne zastrzezenia o ktorych nie chce tu pisac.Data dodania komentarza: 15.08.2022, 15:16Źródło komentarza: American School of Wrocław – wkrótce z nowym zespołem edukacyjnym w Bielanach WrocławskichAutor komentarza: Wrocław Treść komentarza: Moje dziecko jest w ASW od początku puki było mała kameralna placówka było super wszystko dopilnowane. Aktualnie podstawówka to nie porozumienie dzieci się nie uczą program jest nie realizowany . Zamiast się uczyć włączają filmy do oglądania albo proponują rysowanie lektur w 4 klasie . Zdecydowanie nie polecam . Szukam alternatywny bo płaci się dużo pieniądze ze przechowanie dzieci. Data dodania komentarza: 27.02.2022, 02:50Źródło komentarza: American School of Wrocław – wkrótce z nowym zespołem edukacyjnym w Bielanach Wrocławskich
Reklama
Reklama