Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 15 grudnia 2025 01:18
Reklama
Nasz wywiad

Ślęza. Miejscowość cicha, spokojna i… z charakterem

Z Wiesławem Muraczewskim, wieloletnim Sołtysem Ślęzy, radnym i Przewodniczącym Komisji Rolnictwa, Zagospodarowania Przestrzennego i Ochrony Środowiska Rady Gminy Kobierzyce rozmawia Maciej Wełyczko

Od kiedy mieszka Pan w Ślęzie?

Od zawsze. Mieszkam w Ślęzie od urodzenia. Moi rodzice mieli tu gospodarstwo rolne. Ja to gospodarstwo nieduże objąłem. Cały czas systematycznie powiększając to gospodarstwo. Pracuję jeszcze na nim do dzisiaj z małżonką Mirosławą. Mamy trójkę dzieci: dwóch synów i córkę, już dorosłe oraz pięcioro wnucząt, jest więc z kim wyjść na spacer.

Rodzice przyjechali na Dolny Śląsk bezpośrednio po wojnie?

Tak, tuż po zakończeniu wojny. Ojciec pochodził z centralnej Polski, matka z Rzeszowskiego i oboje przyjechali tutaj, na Dolny Śląsk. W tle jest ciekawa rodzinna historia. Mój dziadek był kierownikiem cukrowni w Brześciu Kujawskim. Ojciec został w czasie wojny wywieziony na roboty do Niemiec. Gdy wrócił do Brześcia Kujawskiego, został niemal siłą przewieziony pod Wrocław. Musiał zająć się uruchomieniem zdewastowanej cukrowni na Klecinie, znał się na tej robocie. 
Matka przyjechała wraz z przesiedleńcami, którzy z tamtych terenów uciekali przed bandami UPA, bo wtedy bandy UPA jeszcze grasowały po wojnie, dlatego uciekali tutaj na Ziemie Zachodnie, żeby mieć po prostu więcej spokoju.

Jaką Ślęzę pamięta Pan z dzieciństwa, z młodości? Jaka to była miejscowość?

Przede wszystkim – malutka. Ślęza liczyła zaledwie 220 mieszkańców. Wszyscy byli zżyci ze sobą – w dużej mierze, byli to repatrianci ze Wschodu.
Ślęza to miejscowość położona niedaleko od Wrocławia, bo niby tylko trzy kilometry, ale taka zaciszna, o której nikt nie wiedział.  Wówczas znakiem charakterystycznym Ślęzy był PGR Lasowo wraz zamkiem Lasowo, czyli dzisiejszym pięknym i popularnym Zamkiem Topacz.  PGR Lasowo miał bardzo szczególny charakter. Było to właściwie więzienie o lżejszym rygorze, dla osób, które trafiły za kraty np. za alimenty czy wykroczenia drogowe.
Było jeszcze gospodarstwo rolne, które funkcjonowało przy tym więzieniu.

Mieszkańcy Ślęzy byli wówczas rolnikami?

Samodzielni rolnicy byli w mniejszości, większość stanowiły osoby pracujące w PGR. Jego pracownicy mieszkali w budynkach wielorodzinnych blisko PGR-u. Zakład prowadził produkcję warzywną, szklarnie, wymagało to zatrudnienia większej ilości osób, które się na tym znały. 

Jak się zmieniła Ślęza tak od tamtej pory?

Zmieniła się bardzo. Trudno to inaczej ująć. Przede wszystkim, wielokrotnie wrosła liczba mieszkańców. Dziś w Ślęzie mieszka już 1300 osób. Są to głównie osoby, które tutaj znalazły taki azyl spokoju i ciszy, bo jest to miejscowość, w której nie ma dużo przemysłu, nie ma wielu zakładów. Owszem, komunikacja już jest bardzo nasilona.  Ale są też pewne zalety tego, że blisko jest do aglomeracji miejskiej, blisko do pracy. Ślęza, z wyjątkiem jednej ulicy, nie jest miejscowością tranzytową. Łatwo tu znaleźć spokój i ciszę.  A rolników zostało już tylko dwóch – ja i mój sąsiad.

Jak Pana zdaniem będzie rozwijać się Ślęza w najbliższych latach?

Chciałbym, aby zachowany został charakter Ślęzy jako miejscowości cichej i spokojnej, przyjaznej mieszkańcom. Dziś problemem jest hałas docierający z autostrady w jej obecnym przebiegu. Piszemy do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, by postawiła ekrany akustyczne. Niestety, sprawa ta nie znajduje się w gestii Gminy ani Powiatu.  
Kolejna ważna kwestia, to rozwój budownictwa. Jest sporo gruntów, które można przeznaczyć ewentualnie pod zabudowę jednorodzinną. Chcielibyśmy wystrzegać się jednak zabudowy typu blokowego, którą widzimy w niektórych okolicznych miejscowościach. Wolelibyśmy, by była to zabudowa bardziej jednorodzinna.
Potrzebny jest rozwój infrastruktury drogowej. Znamy już przebieg Wschodniej Obwodnicy Wrocławia i czynimy starania, by spiąć Ślęzę z WOW przez ulicę Rekreacyjną. 
Ważnym węzłem komunikacyjnym będzie wyprowadzenie ulicy Tulipanowej w kierunku Księginic i w kierunku Domasławia.  Dużą szansą rozwojową dla miejscowości jest obecność i popularność Zamku Topacz. 
Cieszymy się, że piękne zabytki naszej miejscowości tylko nabierają blasku i są chętnie odwiedzane. Popularność Topacza rodzi czasem pewne problemy komunikacyjne i lokalne napięcia. Ktoś komuś zastawi samochodem wjazd na posesję… i pojawiają się nerwy. 

Jednym z głównych zadań sołtysa jest integracja lokalnej społeczności. W Ślęzie chyba wyjątkowo zróżnicowanej?

Zdecydowanie tak. Jestem sołtysem od prawie 33 lat. Kiedyś ta integracja była o wiele łatwiejszym zadaniem.  Ludzie integrowali spotykając się, przychodząc, odwiedzając. Dziś wiele osób zamyka się w gronie rodzinnym lub świecie mediów. Mimo tego, mieszkańców Ślęzy udaje się integrować przez różne ciekawe projekty. Od akcji sprzątania miejscowości po spotkania biesiadne przy ogniskach. Od wielu lat organizujemy np. wspólne spotkania kolędowe i wieczory opłatkowe. Dzień Kobiet. Zabawy sylwestrowe. Wcześniej przychodziło na nie po 40 osób, a teraz przychodzi nawet 100-150 osób. Widać, że wiele osób potrzebuje takich spotkań. Zainteresowaniem cieszą się również imprezy o charakterze patriotycznym. Z okazji zbliżającego się Święta 11 Listopada organizujemy wieczór patriotyczny, na którym będzie występował Zespół Pieśni i Tańca Dolny Śląsk – w najbliższą sobotę, 8 listopada w Świetlicy na ulicy Głównej 23A w Ślęzie, zapraszam serdecznie!

Społeczność Ślęzy potrafi mobilizować się szybko i skutecznie w sytuacjach takich, jak np. zagrożenie powodziowe. Mieszkańcy sami oferują swoją pomoc, śledzą informacje również na naszym profilu w serwisie Facebook i reagują błyskawicznie.  Tak było w czasie zeszłorocznej powodzi jak i w 1997. 

Prawdopodobnym efektem powodzi jest również fatalny, jak niedawno się okazało, stan mostu na Ślęzie. Niepokoi Pana ta sytuacja?

Tak, bardzo się tym niepokoję. Dla mieszkańców Ślęzy kluczowe jest skomunikowanie z Bielanami Wrocławskimi, z którymi jesteśmy ściśle związani – szkoła, przedszkola, ośrodek zdrowia, kościół znajdują się po drugiej stronie rzeki Ślęza. Most został zbudowany w latach 50. XX wieku. O tym, że będzie wymagał gruntownego remontu było wiadomo już w latach 90, gdy zakładaliśmy gazociąg do naszej miejscowości. Po zeszłorocznej powodzi zostały przeprowadzone analizy przez Starostwo Powiatowe (most jest częścią drogi należącej do Powiatu Wrocławskiego) i okazało się, że ten most praktycznie nadaje się do wyburzenia, że zagraża bezpieczeństwu, że w każdej chwili może dojść do poważniejszych uszkodzeń. W Starostwie są plany w starostwie, żeby ten most został wybudowany na nowo, ale projektowanie takiej inwestycji będzie trwało przynajmniej 2-3 lata. Budowa może potrwać ok. 1,5 do 2 lat. Mamy nadzieję, że wcześniej powstanie odcinek Wschodniej Obwodnicy Wrocławia, który będzie nas też łączył z ulicą Karkonoską. Liczymy, iż powstanie most zastępczy. Najlepszym rozwiązaniem byłoby wybudowanie mostu od ulicy Szyszkowej, za ośrodkiem tenisowym Matchpoint.  Taki most mógłby połączyć ulicę Szyszkową z ulicą Błękitną w Bielanach Wrocławskich. Byłby też miejscem docelowego połączenia jako ciąg pieszo – rowerowy, bo nie myślimy tam o tym, żeby to został ciąg komunikacyjny na stałe, ale jako ciąg pieszo – rowerowy. Tym bardziej, że w wieloletnich planach inwestycyjnych mamy inwestycję wpisaną do budżetu i do Wieloletniego Planu Finansowego, przedłużenie ulicy Rekreacyjnej do wrocławskiej Kleciny, a tym samym też do WOW.  

Mieszkańcy Ślęzy mogą liczyć na poszerzenie terenów zielonych i rekreacyjnych w najbliższych latach?

Starałem się od lat to, by były wybudowane kolejne obiekty, takie jak świetlica, ośrodek zdrowia, przedszkole na ulicy Przystankowej. Kolejny budynek, który powstał, to właśnie świetlica na głównej 23A. To jest nowy obiekt, ma zaledwie od 6 lat. Przy ul. Przystankowej powstały piękne obiekty sportowe. To też przyciąga ludzi właśnie to miejsce, że tutaj szukają miejsca do zamieszkania, do tego, żeby umiejscowić tutaj swoje rodziny. Co najważniejsze, wszystkie te miejsca żyją i służą mieszkańcom. 
Wielkim powodzeniem cieszą się np. te tereny piękne, zielone, które mamy przed miejscowością Ślęza, przy rzece, około dwóch hektarów, gdzie teraz jest przepompownia wody, gdzie jest taki teren rekreacyjny służący nie tylko mieszkańcom Ślęzy.



Gmina Kobierzyce zabiega w KOWR o kolejne tereny w pobliżu rzeki Ślęza w Ślęzie. Chciałby Pan widzieć w swojej miejscowości więcej terenów rekreacyjnych?

Oczywiście. Od wielu lat staram się o to, żeby jak najwięcej pozyskać gruntów, kiedyś z Agencji Nieruchomości Rolnej, teraz z KOWR-u. Chciałbym, żeby ludzie mieli kawałek takiego terenu, na którym można przyjechać z rodziną, zrobić przyjęcie urodzinowe nawet, czy jakieś małe pikniki rodzinne. Cieszę się, że Gmina Kobierzyce chce pozyskać więcej terenów na takie cele. Jestem dobrej myśli, jeśli chodzi o powodzenie tego projektu. 
Warto przypomnieć, że świetlica przy ul. Przystankowej to również były grunty agencyjne, o które wiele lat się staraliśmy, żeby mógł tamten budynek wielofunkcyjny oddany do użytku w 2008. Również nowa świetlica przy ul. Głównej 23A została posadowiona na gruntach Agencji Nieruchomości Rolnych, o które trzeba było zabiegać przez wiele lat. 
Teraz trwają właśnie starania o pozyskanie, jest już podpisana umowa o przystąpieniu do przejęcia gruntów właśnie tych 14 hektarów, o których mówimy, między betoniarnią a rzeką Ślęza i Zamkiem Topacz. Jest to piękny obszar, który w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego jest przeznaczony pod cele usług publicznych, czyli parki, stworzenie takiego terenu, który będzie mógł służyć ludziom.
Mamy tu szerokie plany terenu i myślę, że uda nam się to pozyskać. Wszystko jest na dobrej drodze i oby tak się stało. Miejsce to będzie służyło nie tylko mieszkańcom Ślęzy, ale i całej okolicznej społeczności. Tym bardziej, że tych żywych, zielonych płuc jest bardzo mało w naszej Gminie. 

Wieniec dożynkowy przez mieszkańców Ślęzy zwyciężył na tegorocznych Dożynkach Gminnych w Kobierzycach. W poprzednich latach Ślęza również lokowała się w ścisłej czołówce. Wieńce to Wasza lokalna tradycja?

Tak. To już jest tradycja od wielu, wielu lat. Tradycja, która przechodzi z pokolenia na pokolenie. Takie wieńce robili kiedyś nasi rodzice. Jak powiedziałem, to była miejscowość rolnicza. Każdego roku taki wieniec powstawał jako dziękczynienie za plony, był składany w kościele i tam był święcony. Część takich tajników wiedzy wyplatania tych wieńców przejęliśmy od rodziców. Staramy się to przekazać naszym dzieciom, już teraz naszym wnukom. Trzeba przyznać, że jak robimy takie wieńce, to przychodzą właśnie całe pokolenia, przychodzą całe rodziny, przychodzą rodzice z dziećmi, nieraz z wnukami.
I dobrze, bo te dzieci podglądają, patrzą, widzą, że można coś pięknego stworzyć.
Takie można powiedzieć małe arcydzieła, które później cieszą oko i nas tych, którzy to robią i tych, którzy podziwiają. Oczywiście takie plecenia wieńców to nie jest jednodniowa praca. Prace trwają kilka lub kilkanaście dni i codziennie włącza się w nie kilkanaście osób. 

Rada Gminy Kobierzyce, której jest Pan radnym, postanowiła właśnie o utworzeniu Rady Seniora Gminy Kobierzyce. Skąd taki pomysł?

Myślę, że bardzo dobra instytucja, która będzie służyła jako ciało doradcze młodym samorządowcom. Może służyć w dużej mierze właśnie zdobywaniu wiedzy tym młodym pokoleniom, które Wiadomo, żyją dniem dzisiejszym, żyją potrzebami dzisiejszymi, ale doświadczenie tych osób starszych może w dużej mierze pomóc im w funkcjonowaniu samorządu na przyszłość. Uważam, że jest to bardzo dobry projekt. 
Podobnie jak Młodzieżowa Rada Gminy Kobierzyce, tak i Rada Seniorów może służyć jako ważne ciało doradcze dla Rady Gminy Kobierzyce. 


 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 0°C Miasto: Wrocław

Ciśnienie: 1024 hPa
Wiatr: 8 km/h

Komentarze
Autor komentarza: Boks KobierzyceTreść komentarza: Dziękujemy Gazeta Sąsiedzka.Data dodania komentarza: 26.09.2024, 20:17Źródło komentarza: Boks Kobierzyce. „Letnia Szkoła Boksu” okazała się strzałem w dziesiątkę!Autor komentarza: Mikołaj PawlakTreść komentarza: Łukasz to jest gość !Data dodania komentarza: 23.11.2023, 09:41Źródło komentarza: MAILO – psi champion z Kobierzyc!Autor komentarza: AniaTreść komentarza: Czekamy na najlepszą szkołę w Bielanach Wrocławskich :)Data dodania komentarza: 17.11.2022, 01:10Źródło komentarza: American School of Wrocław – wkrótce z nowym zespołem edukacyjnym w Bielanach WrocławskichAutor komentarza: JacekTreść komentarza: ta cała przerubka dróg to jedno wielkie gówno ja proponuję wszystkim w odległości do jednego kilometra od przyszłej autostrady złożyć wnioski o odszkodowanie jak jeden mąż i żona bo najpierw wydają pozwolenia na budowę a potem budują drogę pod nosem najlepiej niech puszczą drogę przez podwurko tych planujących drogi niema nigdzie tak powalonych polityków jak w Polsce powinni mieć napisane na plecach ubij waćpan wstydu oszczędźData dodania komentarza: 15.11.2022, 18:59Źródło komentarza: Autostrada A4. Zbliża się potężny remont na terenie gminy KobierzyceAutor komentarza: JATreść komentarza: moje dziecko chodzilo do złobka asw i bardzo nie polecam. Rozwiazałąm umowe po kilku miesiacach. Dzieci nawet takie malutkie siedza i ogladaja bajki w złobku... Mam jeszcze inne zastrzezenia o ktorych nie chce tu pisac.Data dodania komentarza: 15.08.2022, 15:16Źródło komentarza: American School of Wrocław – wkrótce z nowym zespołem edukacyjnym w Bielanach WrocławskichAutor komentarza: Wrocław Treść komentarza: Moje dziecko jest w ASW od początku puki było mała kameralna placówka było super wszystko dopilnowane. Aktualnie podstawówka to nie porozumienie dzieci się nie uczą program jest nie realizowany . Zamiast się uczyć włączają filmy do oglądania albo proponują rysowanie lektur w 4 klasie . Zdecydowanie nie polecam . Szukam alternatywny bo płaci się dużo pieniądze ze przechowanie dzieci. Data dodania komentarza: 27.02.2022, 02:50Źródło komentarza: American School of Wrocław – wkrótce z nowym zespołem edukacyjnym w Bielanach Wrocławskich
Reklama
Reklama