Jest Pan mieszkańcem gminy Kobierzyce, prawda?
Tak. Choć pochodzę z dolnośląskiego Żarowa, od kilkunastu lat, wraz z żoną i dzieckiem, mieszkam w Pustkowie Żurawskim. Zawodowo pracuję w firmie mającej swoje zakłady produkcyjne również w naszej gminie, UPM Raflatac. A społeczną sportową pasję, realizuję w czasie wolnym, w klubie pięściarskim Boks Kobierzyce w Tyńcu Małym. Tak więc prywatnie, zawodowo i społecznie, gmina Kobierzyce, to mój dom.
Skąd wzięło się Pana zamiłowanie do sportu i, w szczególności – boksu?
Sport fascynował mnie od najmłodszych lat. Zaczynałem jako obrońca, w drużynie piłki nożnej Zjednoczenie Żarów. Zawsze pociągała mnie również lekkoatletyka, szczególnie w konkurencjach biegów długodystansowych. Mam za sobą udział w siedmiu maratonach i jednym ultramaratonie, z rekordem życiowym trzy godziny i trzynaście minut. Jednak moją największą pasją pozostają sztuki walki. Zaczynałem jako zawodnik, niezasłużenie mało u na znanej, filipińskiej sztuki walki combat kalaki. Do dziś posiadam zielony pas w tej dyscyplinie. Uprawiałem również izraelską krav magę. Jednak to boks olimpijski okazał się moim podstawowym sportowym wyborem.
Proszę przybliżyć czytelnikom Pana przygodę z pięściarstwem olimpijskim.
Moja przygoda z boksem zaczęła się wiele lat temu. Zaczynałem jako zwykły zawodnik, by po kilku latach treningów, zdecydować o wzięciu udziału w kursie instruktora boksu olimpijskiego.
Staram się cały czas aktywnie doskonalić swój warsztat trenerski. Biorę regularny udział w obozach bokserskich, gdzie instruktorami są tak znani pięściarze jak Cieślak, Kosedowski, Bartnik czy Zegan.
Na co dzień prowadzę treningi jako instruktor, w klubie pięściarskim Boks Kobierzyce, który prowadzą razem z dwoma pozostałym kolegami z jego zarządu Andrzejem Czerwińskim i Tomaszem Pańko.
Dlaczego warto uprawiać boks w sekcjach Boks Kobierzyce?
Trening pięściarski jest bardzo wszechstronny. W sposób zrównoważony budujemy swoje podstawowe kompetencje motoryczne: siłę, moc, wytrzymałość i szybkość. Co czyni nas sprawniejszymi, zarówno w ringu, jak we wszelkich innych aktywnościach ruchowych poza salą treningową.
Boks Kobierzyce, to projekt szczególny. Choć klub posiada rosnącą grupę zawodników regularnie startujących w zawodach bokserskich, to gros naszych zawodników, to osoby, które zaglądają do naszej sali treningowej, nie po to by wchodzić na ring, ale by poprawić swoje zdrowie i kondycję fizyczną, ćwiczących w gronie sympatycznych koleżanek i kolegów, pod okiem profesjonalnej kadry trenerskiej w komfortowych, zapewnianych nam dzięki wsparciu gminy, warunkach. Dla każdego mamy dopasowaną ofertę. Zajęcia dla czyniących pierwsze kroki z boksem, sekcje dziecięce i zamknięte treningi tylko dla kobiet. Zapraszam serdecznie. Każdy poniedziałek, środa, piątek, sale treningowa przy ulicy Domasławskiej 10 w Tyńcu Małym.
Co nowego szykuje Boks Kobierzyce dla mieszkańców gminy?
Już wkrótce startujemy z naszym cyklem treningów plenerowych „Letnia Szkoła Boksu”. To już druga edycja naszego projektu. Wychodzimy z naszej Sali treningowej i organizujemy treningi bokserskie na powietrzu, w miejscowościach gminy Kobierzyce. Ćwiczymy wszędzie tam, gdzie są ich mieszkańcy, w parkach, na skwerach, placach rekreacyjnych a czasem tak nietypowych miejscach jak teren myjni samochodowej czy parkingu Alei Bielany.
Zapraszamy do śledzenia grafiku na mediach społecznościowych naszego klubu [FB/IG boks.kobierzyce], gdzie znajdziecie Państwo szczegółowe informacje o wszystkich letnich zajęciach plenerowych.
Dziękujemy za rozmowę
Napisz komentarz
Komentarze