Choć na co dzień jej nie widzimy, kanalizacja odgrywa kluczową rolę w zapewnieniu czystości, bezpieczeństwa i komfortu życia mieszkańców. Niestety, coraz częściej do rur kanalizacyjnych trafiają śmieci, które nigdy nie powinny się tam znaleźć. Problem szczególnie dotyczy osiedla Ołtaszyn, gdzie MPWiK w ostatnim czasie zaobserwowało wzrost przypadków zanieczyszczeń i awarii.
We Wrocławiu pod ziemią ciągnie się ponad 2000 kilometrów rur kanalizacyjnych – to jak odległość z Wrocławia do Lizbony.
- Ten rozbudowany system jest codziennie wystawiany na próbę. Każdy nierozważny ruch – wyrzucenie śmieci do toalety czy zlewu – może spowodować poważne konsekwencje: zatory, cofnięcia ścieków, kosztowne awarie, a nawet zwiększenie populacji szczurów – mówi Ryszard Żechałko, lider Zakładu Eksploatacji Sieci we wrocławskim MPWiK.
Co wrzucamy do toalety? Zbyt często: to, czego nie powinniśmy
Do kanalizacji powinny trafiać wyłącznie ścieki i papier toaletowy. Jednak rzeczywistość bywa inna. Chusteczki nawilżane, którymi często zastępowany jest papier toaletowy, nie rozpuszczają się w wodzie. Każdego miesiąca do Wrocławskiej Oczyszczalni Ścieków trafia kilkanaście ton tych odpadów. Ich usunięcie wymaga dodatkowej pracy, transportu i kosztownej utylizacji. A to tylko wierzchołek góry lodowej.
Czego nie wrzucać do kanalizacji?
- pieluchy, podpaski i tampony,
- patyczki higieniczne, płatki kosmetyczne, chusteczki nawilżane,
- resztki jedzenia,
- tłuszcze i oleje,
- niedopałki papierosów,
- igły, strzykawki,
- ziemia do kwiatów,
- pozostałości po remontach,
- ściereczki.
Te wszystkie przedmioty nie tylko zapychają rury, mogą także uszkodzić urządzenia w przepompowniach i oczyszczalni, a nawet prowadzić do poważnych awarii w domach i mieszkaniach.
Szczury, czyli efekt uboczny złych nawyków
Resztki jedzenia i tłuszcze wylewane do kanalizacji to nie tylko zagrożenie dla rur. To również niechciana zachęta dla gryzoni. Szczury, które żerują na odpadkach trafiających do sieci kanalizacyjnej, łatwo się rozmnażają i coraz częściej pojawiają się w przestrzeni publicznej. Właściwe postępowanie z resztkami jedzenia, np. stosowanie sitek w zlewie czy oddzielne przechowywanie zużytego oleju, może w znacznym stopniu ograniczyć ich populację.
Ołtaszyn pod szczególnym nadzorem
Dla MPWiK szczególnie problematyczna okazała się przepompownia przy ul. Ułańskiej na Ołtasztynie. Brygady pogotowia kanalizacyjnego pojawiają się tam niemal w każdym tygodniu. To efekt dużej ilości śmieci trafiających do sieci, które zwiększają liczbę zatorów i powodują problemy z ponownym montażem pomp po ich oczyszczeniu.
– Czasem wystarczy chwila refleksji przy toalecie, by uniknąć awarii i kosztów – podkreśla Martyna Bańcerek, rzeczniczka MPWiK S.A. we Wrocławiu. – To nie są działania przeciw komuś, to działania dla wspólnego dobra. Bo kanalizacja to nasza wspólna odpowiedzialność dodaje.
Wspólny wysiłek, wspólny efekt
Brygady MPWiK każdego dnia pracują w terenie: usuwają zatory, naprawiają awarie, i tym samym przywracają sprawność systemu kanalizacyjnego. Ale żadna praca nie zastąpi zdrowego rozsądku mieszkańców. Dlatego tak ważne jest, abyśmy wszyscy traktowali kanalizację z należytą uwagą.
Co możemy zrobić już dziś?
- Nigdy nie wrzucaj do toalety ani zlewu: chusteczek, tłuszczów, jedzenia, artykułów higienicznych, resztek po remoncie.
- Zainstaluj sitko w zlewie – zatrzyma resztki jedzenia.
- Olej po smażeniu wlewaj do butelki – oddaj go w PSZOK lub miejscu zbiórki.
- Edukuj dzieci i bliskich – te dobre nawyki warto przekazywać dalej.
Napisz komentarz
Komentarze